Dzisiaj chciałabym przedstawić krótką historię moich nieudanych prób robienia koszyków na szydełku. Posta dedykuję wszystkim tym, którzy myślą że od razu wszystko się udaje. A tak moi drodzy niestety nie jest :). Przy każdym koszyku postaram się opisać co poszło nie tak i w jaki sposób sobie poradzić z problemem.
To czas zacząć pokazywać swoje potworki :)
Koszyk nr 1
włóczka 100% acryl, szydełko nr 8. Cały koszyk wykonywałam półsłupkami.
Jak widać powyżej, ściany koszyka wogóle się nie trzymają. Spowodowane jest to złym doborem włóczki: acryl jest zbyt śliski oraz wykonywałam zbyt dużym szydełkiem jak na tak
duży koszyk. Zapewne sprawdziło by się to gdybym zrobiła znacznie mniejszy koszyczek.
Koszyk nr 2
Włóczka sznurek 5mm, szydełko 5 mm. Boki koszyka zrobione słupkami.
Jak widać powyżej w tym przypadku ściany koszyka lepiej się już trzymają lecz wciąż nie jest to idealnie. W tym przypadku powinnam użyć mniejszego szydełka oraz bardziej ciasnego ściegu. Pomijam fakt, ze źle wyliczyłam ilość posiadanego sznurka i zabrakło go na jedną ściankę :) Kolejnym minusem jest to, że przy każdym zakończeniu rzędu nie robiłam oczka ścisłego. Mogło by to spowodować wyraźniejszy zarys ścianek.
Koszyk nr 3
Włoczka t-shirt, szydełko nr8. Koszyk wykonywany różnymi ściegami: półsłupki oraz słupki
Kolejny duży koszyk, w tym przypadku nie mogłam się zdecydować na jeden konkretny ścieg. Powstał przez to jeden wielki misz-masz :) W tym przypadku zastosowałam zasadę kończenia rzędu oczkiem ścisłym ale wciąż pozostały niezłe dziury w ściance gdzie znajdują się oczka ścisłe. W tym przypadku wielkość szydełka była dobrana dobrze gdyż na jak tak duży koszyk, ściany całkiem mocno się trzymają.
Koszyk nr 4
Włoczka t-shirt, szydełko nr8. Koszyk wykonywany ściegiem tkanym
Tym razem próbowałam zrobić koszyk okrągły, wiem że nie przypomina :). Pierwszy raz wykonywałam ścieg tkany, a w tym przypadku wykonywałam go zdecydowanie zbyt ścisło. W momencie wkłucia się pomiędzy V powinnam wyciągnąć włóczkę na wysokość oczka na szydełku czego jak widać na załączonym obrazku nie robiłam. :)
Koszyk nr 5
Włoczka t-shirt, szydełko nr8. Koszyk wykonywany ściegiem gdzie łapiemy tylko za tylną nitkę oczka (nie wiem czy jest na to jakaś fachowa nazwa :))
W tym przypadku w sumie koszyk już mi się udał :) Są oczywiście małe niedociągnięcia ale koszyk trzyma formę, ścieg jest jednolity i w sumie jestem z niego zadowolona.
Podsumowując całość postu w krótkim zdaniu, nie od razu może nam powstać koszyk idealny. Czasami trzeba wielu prób na różnych materiałach, różnych ściegach oraz na różnych formach by dojść do swojego upragnionego idealnego koszyka. Ten post dedykuję wszystkim tym, którym zbyt łatwo przychodzi poddawanie się w dążeniu do idealnego celu. Sami widzicie jakie moje są brzydkie te koszyczki, ale każdy z nich i tak lubię bo przypominają mi jakie błędy popełniłam i z jaką włóczką najlepiej mi się pracuję.
Uszy do góry przy tworzeniu własnych koszyków,
Pozdrawiam serdecznie Aneta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz